mobilni

Mobilni mogą więcej

Google często wprowadza zmiany w swoich produktach. Sporą nowością okazał się najnowszy sposób oceny stron www. Nowy algorytm stosuje odmienną ocenę serwisów. Jego nazwa pochodzi od kolejności, w jakiej będą poddawane ocenie witryny. Mobile first index daje fory portalom, które posiadają wersję dla urządzeń przenośnych. Dotychczas wyszukiwarki do oceny brały pod uwagę najpierw wersję dla komputerów stacjonarnych. W drugiej kolejności oceniana była wersja mobilna. Jeśli oczywiście istniała. Teraz, żeby ocenić stronę, roboty sprawdza, czy dla danego adresu egzystuje wersja mobilna. I od niej rozpoczną indeksację. Obraz, jaki przedstawia mobilna wersja, będzie bazą podczas układania listy wyszukiwania i miejsca, jakie na niej zajmie strona.
Na działanie nigdy nie jest za późno. Trzeba serwis dostosować do nowych regulacji. Nie można zaniechać działania. Optymalizacja powinna załatwić sprawę uporządkowania serwisu.

Rzeczy do zrobienia na pierwszy ogień

Grafika. Jej waga i wpływ na szybkość ładowania strony. Jest to o tyle ważne, że chęć statystycznego użytkownika na oczekiwanie maleje wraz z postępami technologii dającymi coraz większe możliwości webdesignerom. Źle przygotowane zdjęcia mogą proces ładowania strony znacznie spowolnić.
Innych newralgicznych punktów trzeba szukać w kodzie źródłowym.

Layout strony

Coraz łatwiej jest korzystać z HTML-u i jego funkcjonalności. Jest to technologia polecana przez wielu fachowców z branży.
Przygotowanie serwisu na oczekiwania użytkowników obsługujących na co dzień urządzenia mobilne jest niezwykle ważne z powodu przytoczonego wcześniej, ale także ze względu na wygodę korzystania. UX dla ekranów dotykowych to odrębna dziedzina tej niełatwej sztuki.
Szczególnie że miejsce ma ograniczoną powierzchnię i zorganizowanie elementów, biorących udział w interakcji jest trudne, acz nie jest przecież niemożliwe.

Technologie dla obsługi sprzętu mobilnego stają się coraz bardziej wyrafinowane. To, co było dotychczas zaledwie fantastyką, staje się faktem na naszych oczach. I nikogo nie powinno zdziwić, gdy dotychczasowe mobilniaki osiągną tak małe rozmiary, że nie będziemy musieli się z nimi rozstawać nawet na chwilę, bo będą wszczepiane pod skórę ludzkiego ciała jako chipy komunikacyjne.

Kto wie, co przyniesie przyszłość i inwencja wynalazców?